Ach, ta Izabela!
Nie zliczę, ile memów widziałam z Izabelą Łęcką, gdzie przynajmniej 1/4 miejsca stanowią określające ją wulgaryzmy, które wynikają z bawienia się uczuciami biednego Wokulskiego.
Moja niepopularna opinia jest jednak taka: Wokulski także święty nie był.
Chyba nie trzeba wspominać, że Stanisław świetnie zdawał sobie sprawę, że jest „piramidalnie głupi” i zdecydowanie nieracjonalnie myślący. Na dowód powrócę może do ciekawych myśli Wokulskiego:
„Jeżeli ta klacz wygra, to panna Izabela pokocha mnie…”!
„Jeżeli zastanę ją wesołą, to mnie panna Izabela pokocha”.
To tylko nieliczne z wielu cytatów, w których Wokulski odkrywa przed nami swoją duszę romantyka, ale z tej bardziej komicznej strony.
Łęcka oczywiście nie jest głupia. Nie minęło wiele czasu od pierwszych prób wkupienia się w łaski Łęckich, nim domyśliła się, jaki jest cel Wokulskiego i jakich sposobów użyje:
„Mówię na mocy moich przeczuć, które ostrzegają… wołają, że ten człowiek po to jeździł na wojnę, ażeby mnie zdobyć. I ledwie wrócił, już mnie ze wszystkich stron obsacza… Ale niech się strzeże!… Chce mnie kupić? dobrze, niech kupuje!… przekona się, że jestem bardzo droga… Chce mnie złapać w sieci?… Dobrze, niech je rozsnuwa… ale ja mu się wymknę, choćby — w objęcia marszałka…”.
Czy Izabela to zatem postać pozytywna? Także nie! Co do tego chyba wszyscy mamy pewność. Na wymienienie jej wszystkich nieetycznych i nieempatycznych (delikatnie mówiąc) zagrywek nie ma tyle czasu.
„Lalka” jest powieścią realistyczną. Przypomnijmy sobie więc jej cechę. Postacie w niej nie są papierowe, jednoznacznie dobre czy złe, jak to bywało w przypadku powieści tendencyjniej. Aby zachować jak największą dozę prawdopodobieństwa, odwzorowania świata i społeczeństwa, bohaterowie są niejednoznaczni, ze swoimi indywidualnymi cechami.
Tak oto postrzegam te dwie postacie – jako złożone, jak każdy człowiek.
Chcesz wiedzieć więcej i praktycznie przygotować się do matury 2025? Przygotuj się do niej praktycznie. Sprawdź pomocne kursy maturalne z polskiego w Kursach Konkret.